wtorek, 20 stycznia 2015

Sprzedaż rękodzieła

Hej :)

Dziś trochę z innej beczki. Od paru dni nurtuje mnie pytanie co zrobić, żeby zwiększyć swoją sprzedaż rękodzieła (Irminy oczywiście też). U nas w mieście jest to trochę trudne ponieważ ludzie nie znają za bardzo tego tematu, twierdzą, że sami mogą sobie zrobić takie coś albo najlepsze jest to za drogie (potrafią to powiedzieć nawet przy tobie) ;/
Jeśli jest coś organizowane w naszym mieście bierzemy w tym udział i stawiamy swoje stoisko. Ludzie przechodzą, trochę pooglądają i odchodzą. Wydaje się Nam, że nie mamy za bardzo wygórowanych cen bo nie zarzucany sobie za dużej marży (uwierzcie jest ona minimalna) a mimo to prawie nic nie schodzi. Udzielamy się w wielu dziedzinach nie tylko koraliki/ biżuteria ale jak sami widzicie próbujemy zaistnieć w wielu kategoriach.
Wiadomo każdy by chciał założyć własną działalność ale trochę trzeba mieć na to odłożone  a w naszym mieście nie ma pewności, że coś takiego pójdzie skoro ludzie tak reagują na rękodzieło. Jak wystawisz stoisko z chińskimi zabawkami za 3zł masz pewność, że sprzedaż wszystko ;/
Jesteśmy bardzo ciekawe jak robicie, że "idzie Wam działalność" same bardzo chciałybyśmy robić pełno rękodzieł ale wiadomo trzeba uwzględnić miesięczny budżet i nie zawsze uda się zrobić ogromne zamówienie aby zrobić paręnaście wytworów :)

Jakie są Wasze opinie lub doświadczenia? Podzielcie się w komentarzach :)

 Ania

4 komentarze:

  1. Pomagałam koleżance "wystartować". Robiłyśmy ładne zdjęcia na mój FanPage na Fb facebook.com/inspirujsie i dodawałam zdjęcia z linkiem do aukcji lub pisałyśmy że dana rzecz jest po prostu do kupienia. Kilka rzeczy sprzedała w ten sposób a potem już jakoś samo zaczęło się kręcić :) Tak samo z promocją na blogach. Jak miałam kiedyś innego bloga to "reklamowałam" ją u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten sam problem - niestety. W Polsce sprzedaż rękodzieła to orka na ugorze :( Smutne to
    Czasami jest tak, ze nawet na nowe materiały nie wystarcza i koniec końców dokłada się do tego swojego hobby.
    Bo ja to traktuje jako hobby, wyżyć się z tego nie da, chyba, że stać nas na otworzenie punktu w jakimś dobrym centrum handlowym.
    U mnie najlepiej sprawdza się poczta pantoflowa. Ktoś kupi, potem poleci znajomym i jakoś się to ciągnie. Na nowe koraliki chociaz uzbieram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak u nas, chociaż nawet czasami znajomi trochę zawodzą. Trzeba wierzyć, że będzie lepiej :)

      Usuń